poniedziałek, 30 grudnia 2013

Chapter One - "Tak, jestem Directioner"

-Soku poproszę.-powiedział, a ja cała roztrzęsiona ruszyłam do kuchni. Uspokuj się, Jo. Traktuj go jak zwykłego chłopaka. - powiedziałam w myślach i nalałam soku.
                                                            ~Perspektywa Louis'a~
Ta dziewczyna zachowuje się jakbym był conajmniej prezydentem. Słodko wygląda jak się mnie wstydzi i jest taka niewinna.
Dziewczyna weszła do pokoju i postawiła na stoliku szklankę z napojem.
Wziąłem łyka i spojrzałem na nią. Naprawdę wyglądała niewinnie gdy tak jej drobne rączki chwytały tą szklanke.
-Skąd się przeprowadziłaś?-zapytałem, a ona swój wzrok utkwiła w stole. Zapatrzyła się, a ja pomachałem ręką przed jej oczami.
-Yym..-potrząsnęła głową w celu ogarnięcia się i popatrzyła w moje oczy.-Z Denver.-uśmiechnęła się nieśmiało i postawiła szklankę na stoliku.
-Tak w ogóle, ile masz lat?-popatrzyłem na nią, a ona jak na zawołanie odpowiedziała.
-23 i mam na nazwisko Richard.-uśmiechnęła się szeroko i założyła nogę na nogę.
-Masz tutaj jakichś znajomych?-uśmiechnęłem się do niej ciepło, a ona to odwzajemniła.
-Nie, wprowadziłam się tutaj parę dni temu i wszystkie te dni poświęciłam na rozpakowywanie.

                                                                   ~Perspektywa Joel~
Powoli zaczęłam traktować go jak zwykłego znajomego. Fajnie jest tak pogadać i poznać kogoś nowego, który ma dużo znajomych szczególnie, że nikogo tu nie znam.
-Może chcesz poznać reszte zespołu? Poznasz nas.-tym pytaniem mnie zaskoczył. Bo która Directioner by nie chciała? Tak, jestem Directioner.
-W sumie to tak, chciałabym.-przytaknęłam głową, a chłopak wstał z kanapy i ponaglił mnie, abym zrobiła to samo.

   Po 3 minutach byliśmy już w domu Louisa, a właściwie w domu całej piątki, bo wszędzie były ich zdjęcia i ich rzeczy. Kto by pomyślał, mieszkam obok One Direction.
-Cześć.-uśmiechnęłam się nieśmiało do Nialla, który przyszedł do domu. Louis był w kuchni, a więc miałam chwilę, aby poznać Horana, słynnego żarłoka.
-Hej, kim jesteś?-usiadł obok mnie uśmiechnając się szeroko. Piękne, białe zęby ukazały się moim oczom.
-Joel, znajoma Louisa, wprowadziłam się obok.-podałam mu rękę.
-Niall.-to akurat wiedziałam, Szerloku.
-Jestem.-przyszedł Tomlinson i usiadł po mojej drugiej stronie. Troche nieswojo czułam się w ich towarzystwie.
-Idziesz ze mną do sklepu po popcorn?-uśmiechnął się do mnie Lou po czym popatrzył na półkę z filmami, chyba miał zamiar oglądać ze mną film.
-Jasne.-uśmiechnęłam się i wstałam, on także to zrobił.
-Nie zróbcie dzieci.-zaśmiał się Horan, zgarnął mandarynke ze stolika i wyszedł z pokoju. Ugh, chciałabym się smiać jak Horan.

    Wyszliśmy z domu i od razu zaatakowały nas paparazzi, mimo, że sklepik jest tuż obok. Louis założył kaptur i popatrzył na nich rozwcieczony.
-Już widzę te nagłówki gazet "Louis Tomlinson i tajemnicza dziewczyna. Czy są razem?"-powiedział wkurzony. W sumie, gdy jeszcze go nie znałam, też brałam każdą dziewczyne przy boku chłopców z 1D jako ich dziewczynę.
-Szybko.-chwyciłam go za przedramie i truchtem dobiegliśmy do sklepu.

                                                                    ~Parę godzin później~
Przedtem z Louisem oglądaliśmy jakąś komedie, a teraz siedzę już w domu przeglądając twittera. Niall i Louis zaczęli mnie obserwować, a zaraz po tym przypłynęła nagła fala followersów na mnie. Oni serio mają taki wpływ na obserwowanie osób?
Napisałam tweeta do Louisa "Może tak jutro powtórka z oglądania filmu? haha xx"
Wiedziałam, że zaraz przypłynie na mnie fala hejtów, ale miałam to w dupie. Chciałam, aby ludzie wiedzieli, że go znam.
Nie myliłam się. Zaraz po tym na moim koncie było pełno tweetów z zapytaniem o nas: "Kim dla niego jesteś?!" "Odpierdol się od niego!", ale ja się tego nie bałam.
Zamknęłam laptopa i wybrałam numer do mamy. Zadzwoniłam, ale nie odbierała. Pewnie była zajęta. Włączyłam instagrama i dodałam to zdjęcie. 

Następnego dnia.
Ubrałam się w to i od razu ruszyłam do sklepu na zakupy, w końcu muszę czymś uzupełnić lodówkę.
Nawet dobrze nie wyszłam na rynek w kierunku TESCO, a już w moim zasięgu wzroku widziałam paparazzi  lub dziennikarzy idących w moją stronę. Westchnęłam cicho i szłam dalej. Po chwili podszedł do mnie jakiś koleś z kamerą i mikrofonem.
-Czy ty i Louis jesteście razem?-to pytanie mega mnie wkurwiło. Wypuściłam głośno powietrze i wydusiłam z siebie głośne "nie" i szłam dalej. Nie gonili mnie już dalej, ale wiedziałam, że to nie koniec.

Trzy godziny później ruszyłam do domu chłopaków. Otworzył Niall i przywitał się ze mną szeroko się uśmiechając, ale ja nie byłam w zbyt dobrym nastroju.
Niall zawołał Louis'a, chłopak do mnie podszedł i przytulił na przywitanie, a Niall poszedł (chyba) do swojego pokoju.
-Wkurwiają mnie ci ludzie z aparatami.-powiedziałam nieprofesjonalnie.
-Takie są skutki znajomości ze mną.-zaśmiał się i wskazał gestem ręki, aby weszła do środka, ale ja pokiwałam głową na "nie".
-Chodź do mnie.-uśmiechnęłam się lekko, a on pokiwał głową, że się zgadza.
Parę minut później byliśmy już w moim domu.
Usiedliśmy w salonie i to ja zaczęłam rozmowę.
-Zadawaj mi jakieś pytania, chcę, abyśmy się lepiej poznali.-chłopak zgodził się na ten pomysł i zmróżył oczy wymyślając jakieś pytanie.
-Jaka jest twoja rodzina?
-Mam mame, brata i ojczyma. Mój tato wyprowadził się od nas jak miałam 5 lat i nie utrzymuję z nim kontaktu. Przeprowadziłam się tu, aby się usamodzielnić.-z tym ostatnim zdaniem to skłamałam. Ojczym mnie zmusił.
-Um, jak nazywa się twoja rodzina? W sensie imiona.
-Brat to Rich, mama to Holy, a ojczym David.-uśmiechnęłam się po mojej odpowiedzi.
-Idziemy wieczorem na imprezę?-hm... Pomyślmy, jesteś Louis Tomlinson...
-Jasne.
**************************************************************
Witam was! Mam nadzieję, że podoba wam się rozdział. Komentowanie naprawdę motywuje do dalszego pisania! <3

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział i czekam ze zniecierpliwieniem na następny. Super piszesz, naprawdę wciąga! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział, czuję się jakbym ja brała w tych wydarzeniach udział. Proszę o kolejne części, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! i jeszcze raz cudo! :) <3
    Czekam na następny! ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3 Czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie się zaczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Czekam na nastepny :* fajnie sie blog zaczyna xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczyna się super :) Naprawdę bardzo mi się podoba ^-^
    Proszę pisz szybko następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. woho ale się bd dzialo :P
    rozdzial boski <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale Sweet . Ja chce ,żeby Louis był z Jo :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń